Nieszczęsna próba przejazdu pod wiaduktem na ulicy Powstańców Wielkopolskich
Przed świtem, około czwartej rano, mieszkańcy rezydujący w pobliżu wiaduktu kolejowego znajdującego się nad ulicą Powstańców Wielkopolskich doświadczyli gwałtownego huku. Taki dźwięk mógł oznaczać jedynie uderzenie w konstrukcję wiaduktu. Okazało się, że ich przypuszczenia były słuszne. To kolejna z ciężarówek nie zmieściła się pod wiaduktem.
Przez kilka następnych godzin, dokładnie 2 listopada, fragment arterii o nazwie Powstańców Wielkopolskich był całkowicie zablokowany. Zarówno funkcjonariusze policji, jak i strażnicy miejscy nie wpuszczali tam ani pojazdów, ani pieszych. Decyzja ta została podjęta w interesie bezpieczeństwa wszystkich, gdyż w okolicach owego wiaduktu trwały prace związane z użyciem ciężkiego sprzętu. Na miejscu działał nawet dźwig.
Wymagane było użycie ciężkiego sprzętu, aby podnieść ładunek, który lekkomyślna ciężarówka zgubiła podczas próby przejechania pod wiaduktem kolejowym. Aparat ciągnący zdołał prawie przemknąć, uszkodzona została jedynie jego górna część, niestety kontener nie dał rady i runął z naczepy na chodnik obok przychodni. Na szczęście, o tej porze nie było nikogo na przejściu dla pieszych oczekującego na zielone światło. Kontener mógłby go bezlitośnie zmiażdżyć.