Gmina Śrem przyjęła budżet na przyszły rok, ale decyzja nie była jednomyślna
Podczas wtorkowej sesji rady miejskiej w Śremie, samorząd postanowił podjąć uchwałę dotyczącą budżetu na nadchodzący rok. Choć decyzja nie była jednogłośna, uchwała przeszła większością głosów. Z 21 radnych biorących udział w głosowaniu, 15 opowiedziało się za przyjęciem budżetu, jeden (Cezary Strzelec) był przeciwny, a pozostałych pięć osób (Marek Basaj, Piotr Mulkowski, Rafał Wachowiak, Tomasz Wojna i Grzegorz Wiśniewski) postanowiło wstrzymać się od głosu.
Nowo przyjęty budżet zakłada dochody na poziomie 259 mln zł, przy wydatkach wynoszących 261 mln zł. Co ciekawe, planuje on również inwestycje o wartości około 50 mln zł. Niemniej jednak, część radnych wyraziła obawy co do możliwości realizacji tych planów.
Pewne niepokoje budzi fakt, że budżet uwzględnia środki finansowe, które w rzeczywistości dopiero mają się pojawić. Choć znaczna część z nich ma pochodzić ze sprzedaży nieruchomości lub wydania obligacji komunalnych, niektórzy radni zastanawiają się nad realnością tego planu. W szczególności budzi wątpliwości plan sprzedaży działki na ulicy Kajetańczyka za kwotę 15 mln zł.
– Za blisko 50 mln będą realizowane wydatki majątkowe, ale z drugiej strony za blisko 19 mln będzie sprzedawany majtek gminy. Na ile sprzedaż tego majątku jest realna? – zastanawia się jeden z radnych.