Zawodnicy Warty Śrem grają jak z nut
Dnia 2-go października odbył się mecz 7-ej kolejki gr. III w wielkopolskich zawodach Red BOX V ligi. Tym razem nasi zawodnicy, którzy reprezentują klub piłkarski Wartę Śrem, stawili czoła Stali Pleszew. Mecz odbył się na wyjeździe. Jednak każdy miał swoich faworytów już od początku. Zespół ze Śremu znajduje się obecnie w ścisłej czołówce tabeli, podczas gdy gospodarze mogą pochwalić się wyłącznie jednym zwycięstwem. W piłce należy jednak pamiętać, aby nie lekceważyć przeciwnika. Każdy mecz jest warty tyle samo punktów i na murawie trzeba wykazać umiejętności, jak też koncentrację.
Piłkarze Śremu od początku dyktowali warunki spotkania
Nasi piłkarze chcieli wyrobić sobie pozycję drużyny dominującej już od samego początku spotkania. Na samym początku kibice mogli podziwiać ich akcje ofensywne, które, po krótkim czasie, bo już w 4. minucie spotkania przyniosły efekty w postaci gola, który zdobył Krzysztof Chwaliszewszki. Samo uderzenie było imponujące i godne najwyższych potyczek piłkarskich. Strzał padł z 30 metrów, a zaskoczony bramkarz stali mógł tylko bezradnie odprowadzić piłkę wzrokiem do siatki.
Stanowcza gra Warty Śrem
Piłkarze jednak nie osiedli na laurach. W dalszym ciągu pokazywali, iż są drużyną, która walczy do końca, nawet w komfortowej sytuacji na boisku. Piłkarze nie zamierzali folgować gospodarzom. Zdobyta bramka dodała im pewności i animuszu. Jednak piłkarze Stali również nie pozostawali bierni na taki styl gry. W 26. minucie spotkania byli bliscy strzelenia bramki. Od utraty gola, Wartę Śrem uratował błąd Patryka Adamskiego, ze Stali, który zmarnował wyśmienitą okazję, będąc sam na sam z bramkarzem Warty – Dominikiem Sobelem. Precyzji nie zabrakło jednak Patrykowi Słomczyńskiemu, który w 30. minucie zdobył drugą bramkę dla Warty. Na chwilę przed gwizdkiem sędziowskim, który miał zakończyć pierwszą połowę, gospodarzom udało się zdobyć gola kontaktowego. Strzelcem był Patryk Adamski.
Pasjonująca, druga połowa spotkania
Piłkarze Warty, raz jeszcze, by odskoczyć trochę rywalom w tym spotkaniu, w 52. minucie strzelili kolejną bramkę. Dokonał tego Bartosz Skrzypczak. Jednak, w 62. minucie, Stal uskrzydlił zdobywca bramki z pierwszej połowy. Raz jeszcze zmniejszył przewagę gości. Dalsza część spotkania przebiegała w dalszym ciągu dość ofensywnie. Oba zespoły miały apetyt na kolejną bramkę, jednak już do ostatniego gwizdka, wynik utrzymał się 2:3 dla Warty Śrem.