Warta Śrem o nierównej walce z Urzędem Miasta
Zarząd Śremskiego Klubu Sportowego Warta ostatnio mocno zdenerwował się a niesprawiedliwość, których dopuszcza się Urząd Miasta. Od dwóch lat klub walczy z Urzędem Miejskim w Śremie o sprawiedliwy podział boisk. Jak twierdzą przedstawiciele 100-letniego klubu, przypomina to wszystko walkę z wiatrakami. Postanowili sprawę nagłośnić.
Walka z wiatrakami
Od dwóch lat trwa walka z Urzędem Miejskim o sprawiedliwy podział boisk. Klub w imieniu swoich piłkarzy żądamy natychmiastowych zmian. Jak mówi wiceprezes klubu, Marcin Kowalczyk, problemy rozpoczęły się w 2020 roku, kiedy klub przyjął boisko na Zamenhofa. Wychodzi na to, że klub za swoją gospodarność został ukarany. W momencie wydzierżawienia przez Wartę boiska przy Zamenhofa, nastąpiła zmiana w podziale boisk w Parku Miejskim. Podział boiska ustalono na poziomie 40/60 – oczywiście na korzyść UKS Śrem. Warto wspomnieć, ze w parku mamy 3 boiska w tym dwa pełnowymiarowe dlatego trudno szukać logiki w podziale narzuconym przez Urząd Miasta.
Wnioski nie poskutkowały
Jak podkreślają władze kluby, prosili i wysyłali wnioski, aby wrócić do stanu pół na pół. Klub Warta Śrem trenuje zdecydowanie więcej dzieci i co za tym idzie, zapotrzebowanie jest znacznie większe. Na ten moment jest deficyt i ciężko nam ułożyć siatkę treningową dla 360 dzieci, które trenują w całej Akademii Młoda Warta. Mieliśmy deklaracje od Urzędu Miejskiego, że do tematu wrócimy wraz z nowym sezonem. Tymczasem nic się nie zmieniło. W czerwcu prezes Warty był na spotkaniu w Urzędzie w sprawie podziału. Niestety, nie stawił się żaden przedstawiciel UKS.
Trzy ważne postulaty
Warta Śrem przedstawiła postulaty, które nie krzywdzą żadnej ze stron. Pierwszy dotyczył zmiany godziny rozpoczęcia treningów. Wnioskowano o treningi na godzinę 16:30, a nie na 16:00, jak to było do tej pory. Taka godzina jest na rękę rodzicom, którzy kończą pracę o 16:00. Niestety, został on odrzucony. Drugi postulat był taki, aby Warta i UKS miały do dyspozycji boiska z przeznaczeniem na mecze ligowe weekendowo naprzemiennie. To udało się zrobić przy współpracy ze związkiem, ponieważ pracownicy UM nie zrozumieli zasadności. Trzeci najważniejszy punkt, aby wrócić do podziału 50/50. Niestety nie udało się rozwiązać tej sprawy polubownie. Klub jest bezradny i nie wiadomo, jak to dalej zostanie rozwiązane.